Napisała Magda
A mnie wczoraj taki sentymentalny nastroj zlapal.. ze w celinkowej akcji spotyka sie tyle babek z roznych srodowisk... sa i nauczycielki i 'bizneswomenki', kobiety pracujace i emerytki i matki opiekujace sie dziecmi i nastoletni wolontarjusze i dzieci z szkoly podstawowej... z Polski,Europy i calego swiata... Najbardziej podoba mi sie to ze kazdy jest rownie serdecznie przyjmowany - i oblatana szyjaca czy wyszywajaca i ten co to ledwo wie jak zelazko wyglada.... ze mozna TAK ZUPELNIE ZA DARMO I PO KUMPLOWSKU nauczyc sie wyszywac, szyc na maszynie, prasowac czy pogadac jak to jest z ta organizacja takiej grupy podusiowej. Bo my dzielimy sie naszym sercem i czasem nie tylko z ludzmi ktorzy dostaja podusie, ale takze ze soba nawzajem.. No ja mam teraz wiecej kumpelek niz kiedykolwiek wczesniej w zyciu...i jestem pewna ze jakby nie celinkiowe podusie to bysmy sie nigdy w zyciu nie zgadaly...
|
To moja odpowiedź i zapraszam do dyskusji.
Magda , to że za darmo nauczysz się szyć to już przekonasz się w maju. Wyszywać to umiesz i będziesz mogła zupełnie za darmo uczyć inne dziewczyny.U nas nie ma szans na biznes,w naszej akcji nie ma takiej opcji.Może to się zmienić , ale to nie ja będę koordynować ta akcją.Jesteśmy z naszą akcją od 12 lat, jest rotacja dziewczyny a ja trwam i pilnuję.Powiem jedno dla wszystkich czytający u nas biznesu nie zrobisz, a przeciwnie tylko można stracić wydając własne zarobione pieniądze na materiały, nici i prąd w mieszkaniu.A przykład z ostatnich dni anonimowy sponsor płaci za nas abyśmy mogły ustanowić rekord , jest to postawa godna naśladowania i naszej akcji.Choć bardzo zachęcam dziewczyny aby podpisywały swoje aplikacje wyszyte haftem krzyżykowym ale to jest co innego bo jesteśmy i zostaniemy w naszej akcji ALTRUISTAMI.
|